Wieczna Walka
Noga wplątała mu się w krzak jakichś owoców. Padł na ziemię starając się uwolnić.
Offline
Zatrzymała się book niego i mieczem przecieła krzak .
- Nic ci nie jest ? - spytała
Offline
-Saphira?
Podniósł się i otrzepał z brudu.
-W porządku. Co ty tu robisz?
Offline
Zamilkła . Co miała mu powiedzieć ? Hej tadashi ! Miałam wizje w której prawdopodobnie zabiłam Chrisa czyż to nei cudowne i on jest zdrajcą !
- Eeee ... ten tego ... miałam złe przeczucia po prostu .
Offline
-Aha-uśmiechnął się.-Chodźmy dalej. Trzeba go znaleźć.
Offline
I zabić ...
Szła za nim aż nie doszli do polanki . Zauważyła chłopaka .
Offline
-Chris?!-ryknął z uśmiechem na twarzy.
Offline
Patrzyła na chłopaka gniewnie i musnęła palcami rękojeśc miecza .
Offline
Podszedł do rudzielca.
-Nic ci nie jest?
Nie zauważył, że w ręce miał miecz.
Offline
Chłopak uśmiechnął się mrocznie . Automatycznie wyaciągnęła mieczi u derzyła w niego zani mten zdążył zrobić krzywde Tadashiemu .
- Zdrajca ... - syknęła
Offline
Upadł na plecy trącony przez Saphirę. Cofnął sie do tyłu.
Okej, teraz ja tez nie rozumiem...
Offline
Spojrzała kątem oka na tadashiego .
- Jest zdrajcą ... tak samo jak jego łupia sisotrzyczka .
Chłopak wysyczał .
- Zaraz odszczekasz .
Rzucili się na siebie .
Offline
Wyciągnął swój miecz i próbował ich rozdzielić. Tylko mu się dostało mieczem Christophera...
Offline
- Nie wtrącaj isę tadashi - ryknął christopher .
Złapałam go za koszulkę i podniosłam do góry . Wtedy zza drzew wybiegła Tasha .
Offline
-Chris!-tyknęła przerażona.-Przestań!
Na policzkach miała świeże łzy.
Offline