Wieczna Walka
//Kuźwa jak tak lecieć na kimś kogo sie całuje //
z.t
Offline
// XD nwm //
Offline
Usiadł przed grobem Trevora. Patrzył na lekko zeschnięte kwiaty z łzami w oczach. Otworzył pierwszą butelkę. Miał zamiar wypić wszystkie osiem i zostać tu do rana.
Offline
Trzecia butelka...
Myślał o Saphirze. Spojrzał na kamienną płytę. Pustą butelką rzucił w pień drzewa naprzeciw.
Offline
Zostały dwie butelki.
Dasz radę wstać? Pytanie, czy w ogóle mnie słyszysz...
Offline
Oparł się o drzewo spoglądając na siedem pustych butelek. Uderzył kilka razy głową o pień z cichym jękiem.
Offline
Módl się by ktoś cię znalazł. I oby to nie była Saphira. Nie przeżyjesz tego. Ba, ja juz tego dopilnuje. Hehe.
Offline
Leciała nad lasem aż w końcu go znalazła . Wylądowała . Spojrzałą na niego ale milczała .
Offline
Sam nie wiedział, czy był przytomny, czy nie... Nic już nie wiedział. Mrok przed oczami, ból głowy.
Offline
Złapała go w szpony i uniosła się . Poleciała wprost do jego domku .
z.t
Offline
z.t
Offline
Sebastian szukał jakichkolwiek śladów. Natknęli się na potłuczone butelki przy grobie byłego dyrektora.
-Chyba tu byli-powiedział czarnowłosy.
-Chyba nie. To moje.
Offline
Szli dalej głębiej w las. Musieli mieczami ścinać krzaki.
-Chyba dawno nikt tędy nie chodził-mruknął.
Zamarł. Na polance przed nimi leżał zakrwawiony blondyn. Axel.
-Axel!-ryknął Sebastian.
Ukląkł przy nim.
-Żyje.
Offline
-Zabieramy go czy szukamy Chrisa?-zapytał.
Ciemnowłosy chłopak bez wahania wziął Axela na ręce.
-Zabieramy.
-To ty idź, a ja go poszukam.
Sebastian odszedł z Axelem. On zapuszczał sie coraz głębiej w las.
Offline
Biegła szybko jak najszybciej potrafiła . Prawie zderzyła się z chłopakiem .
- Co ty tu robisz ?! - spytał.
Dziewczyna spojrzała na Axela .
- Gdzie tadashi ?!
- Poszedłszukac chrisa ale ...
Nie dokończył bo dziewczyna pobiegła i zaczęłą drzeć się na całe gardło .
- Tadashi ! Stój !
Offline