Wieczna Walka
*
-Naprawdę?-spytałam.-Ehm...wiesz...ja...nie zauważyłam cię...
Teraz wiadomo gdzie był...*
Offline
Usiadła na łóżko .
- Mieskza tutaj tylko akurat był u mnie - zaśmiała się .
Offline
Wyczołgał się spod kołdry i usiadł po turecku na poduszce.
-Tadashi jestem.
Spojrzał na nieznajomą.
-jestem grupowym tego domku...
Offline
*
Nigdy bym nie zgadła...
-Hunter-przedstawiłam się-Jestem...hm...nowa*
Offline
- Saphira - powiedziała i uśmiechnęła się miło - Jestem z Domku nocy .
Offline
-Gdybyś nie była z pewnością bym cię pamiętał-mruknął do Hunter.
Offline
*
-Mnie raczej trudno zapomnieć...-powiedziałam zanim ugryzłam się w język.-Ja...hm...nie chciałam wam przeszkadzać.
Spojrzałam na kołdrę i zmarczyłam brwi*
Offline
Westchnęła i nic nie odpowiedziała . A idź ty grr ...
Offline
-To też twój domek, Hunter.
Wstał i podniósł pierwszą poduszkę, którą wcześniej rzucił w Saph.
Offline
*
-Ja przyszłam tylko...przebrać się-powiedziałam sięgając po beżową sukienkę-Zaraz zostaniecie sami.
Weszłam do łazienki*
Offline
- Nie . To twój domek . Ja lepiej pójde - powiedziała
Offline
-Róbcie co chcecie!-krzyknął wracając do łóżka.
Zepchnął Saphirę, zdjął bluzkę i przykrył się kołdrą, odwracając do ściany.
-Ja idę spać...-mruknął i zamknął oczy.
Offline
*Założyłam sukienke i rozczesałam włosy.
-Ja idę-rzuciłam na pożegnanie-Pa*
z.t
Offline
- Na razie . Ja też zmykam . W końcu trzeba się przyszykować na impreze z okazji siedemnastych urodzin - powiedziała beztrosko i wyszła .
z.t
Offline
Urodziny? O ja... A życzenia dla niej gdzie?
- Potem - mruknął - Śpię...
I zasnął.
Offline