Wieczna Walka
Wielka polana na której zginęło wielu .
Offline
Jej koń stanął na środku polany . Dziewczyna trzymała miecz tadashiego . Czekała .
Offline
Na szarym koniu weszła na polane Selene .
- Nareszcie - mruknęła dziewczyna .
- A co ? Aż tak ci śpieszno zginąć ? - spytała Selene .
- Chyba tobie ... - syknęła .
Offline
Po kilku chwilach ona i jej siostra walczyły na ziemi . Jeden i drugi koń leżał martwy na ziemi .
- Pomszcze go ! - syczała
- Chyba śnisz ! - wrzasnęła Selene .
Offline
Po chwili rzuciła siostre na ziemie . Z ust Selene lało się pełno krwi .
- Prosze Saph ... litości !
- Nie ... Nie mam dla ciebie litości - powiedziała mrocznie .
Wtedy usłyszeli wrzask rozrywanego ciała . Stałą w postaci smoczycy i rozrywała na kawałeczki żywą jeszcze Selene .
Offline
Po chwili dziewczyna siedziała w ludzkiej postaci i wpatrywała się szeroko otwartymi oczami w porozrywane i spalone szczątki swojej siostry .
Offline
Dlaczeg nie czuje tego dopełnienia ? Dlaczego ?!
- JEszcze ... śmierci ... chce jeszcze - szeptała jak nie ona .
Offline
Zaczęła się śmiać . Jetseś Chora ! Sadysta !
- Tak ! - śmiała się
Offline
Leżała bez ruchu wpatrując się w niebo . Zaczał padać deszcz .
Offline
Usiadła i spojrzała w niebo . Z jej oczu lały się łzy . Czuła zimno . Skuliła się i patrzyła przed siebie .
Offline
Zamknęła oczy i schowała twarz w dłoniach .
- Co ja zrobiłam ?! - krzyknęła z rozpaczą .
Offline
Było jej zimno . Czuła jak z jej ran leje się krew . Więc czemu nic nie robiła .
Offline
- Tadashi Wróć ! - jej głos odbił się echem wokół .
Zalała się łzami . Tyle rzeczy chciałam jeszcze z nim zrobić ... ułozyć sobie życie ... umrzeć przy nim szczęśliwie ... a teraz co !?
- A teraz co ?! - krzyknęła .
Usłyszała grzmot .
Offline
Wstała . Wskoczyła na najbliżse drzewo . Liście sprawiły że nie kapało wogóle wodą . Zasnęła na gałęzi z mieczem w dłoni .
Offline
Ponownie siedziała przy martwej róży starając się ją ożywić . Jeden płatek był żywy . Czerwony niczym krew .
Offline