Wieczna Walka
-A proszę cię bardzo!-zepchnął ją z kolan i parsknął śmiechem.
Offline
Uderzyła tyłkiem o ziemie .
- Prosze bardzo - powiedziała i usiadła na drugim brzegu łóżka tyłem do niego i założyła ręce oraz zamknęła oczy .
Offline
-Okej, ty się obrażaj, a ja chętnie się zdrzemnę. Dawno nie spałem.
Położył się na znak na łóżku, tak że jego głowa leżała obok nóg Saph. Widział jej twarz od dołu.
Kątem oka dostrzegł jak coś odbija słońce w kącie pokoju. Pierścionek.
Offline
Spojrzała na swoją dłoń .
- O nie ... - szepnęła .
Gdzie jest pierścionek ?! Idiotka ! Zgubiłaś go !!
Offline
Wstał i schylił się po pierścionek.
-Pani pozwoli-mruknął z uśmiechem i kucnął przed Saph na ziemi, wkładając jej pierścionek na palec.
Offline
Uśmiechnęła się szeroko .
- Kocham cię - szepnęła i rzuciła mu się na szyje .
Offline
-Nareszcie szczere słowa-mruknął i pocałował ją.
Offline
- Spadaj ! - szepnęła z uśmiechem .
Offline
-Hehehe, bardzo śmieszne. Nie pójdę stąd za wszystkie skarby świata! Jesteś moja, nikomu cię nie oddam!
Offline
- A jakby ci obiecał ktoś coś najbardziej cennego na świecie poszełbyś - spytała z chytrym uśmiechem .
Offline
-Oczywiście, że nie. Ty jesteś najcenniejsza i najdroższa. Po prostu bezcenna.
Offline
Uśmiechnęła się .
- Widać że masz wprawe w podrywaniu dziewczyny -powiedziała ze śmiechem .
Offline
-Może. Ale jej nie używam. Nie mam takiej potrzeby-usiadł obok niej i pocałował ją w skroń.
Offline
Zamruczała .
- Mmmm ... - zamknęła oczy .
Offline
-Ja tak nie umiem-powiedział i parsknął śmiechem.
Offline