Wieczna Walka
- Nie wiem ... ale było dużo wody - zdziwiła się siadając .
Offline
-Meladi, zabierz stąd wszystkie ostre przedmioty, proszę. I zostaw nas samych.
Offline
Położyła sie i spojrzała w swoje dłonie .
- Dziwne ...
Offline
Meladi szybko wyszła.
-Saph? Na pewno wszystko w porządku?-usiadł trochę bliżej niej.
Offline
- Nie wiem ... - powiedziała i spojrząła na niego smutno .
Offline
Pochylił się nad nią i pocałował ją lekko, nie oddalając się nawet na milimetr.
-A teraz?
Offline
- Odrobine lepiej - uśmiechnęła się lekko .
Offline
- Odrobinę? - Kąciki jego ust lekko się4 uniosły.
Offline
Uśmiechnęła się uwodząco .
- Odrobinke ... - szepnęła .
Offline
-Sadystka-szepnął i pocałował ją, a tym razem to był pocałunek długi i namiętny.
Niemal zapomniał o wszystkim dookoła i głosie w swoim głowie. Niemal.
Offline
Po kilku chwilach oderwała się od nieog by złapać oddech .
- Trace ... dech - wysapała .
Offline
-Teraz ja będę sadystą!-krzyknął i przyciągnął ją bliżej siebie.
Offline
Usiadła mu na kolanach .
- Bu ! - zaśmiała się - Tylko ja moge być sadysta !
Offline
-Nawet się dzielić nie potrafisz-prychnął.
Offline
- Mam się obrazić ? - spytała wesoło i groźnie .
Offline