Wieczna Walka
-Wiesz że nie jesteś jeszcze pełnoletnia? Trochę poczekamy...-parsknął śmiechem i pocałował ją.
Offline
- Oj tam oj tam - zaśmiała się . - Tylko rok różnicy !
Offline
-Oświadczynom powinny towarzyszyć podarunki... ale ja nic dla ciebie nie mam...
Uśmiech znikł z jego twarzy. Zamknął oczy zatracając się w namiętnym pocałunku.
Offline
Pocałowałą go .
- Kocham cię ... chce tylko ciebie ...
Offline
Jesteś największym idiotom jakiego znałem... Tsaa... jesteś wspaniały!
Uśmiechnął się.
Offline
Przytuliła się kładąc mu głowę na ramieniu . Nie przeszkadzał jej deszcz i zimno .
Offline
Zamruczał jak kot i zaczął gładzić ją po włosach.
-Naprawdę... Nie mógłbym... żyć bez ciebie...-wymruczał.
Offline
- A ja ? - spytała retorycznie - Ja bym umarła ... z tęsknoty ...
Offline
-Teraz już nie musisz...-pocałował ją w czoło, a potem znów gładził po mokrych włosach.-Chodźmy stąd. Jeszcze się przeziębisz...
Offline
- Eh ... - westchnęła - Nie jestem z cukru . Nie rozpuszcze się - zachichotała .
Offline
-A jednak jesteś taka słodka...-uśmiechnął się i pocałował ją.
Uwielbiał smak jej ust. Zawsze takie miękkie i ciepłe...
Offline
Dlaczego on zawsze zachowuje się jak bóg ?! On jest bogiem ... moim bogiem ...
- Jesteś moim królem - szepnęła pomiędzy pocałunkami .
Offline
-A ty moja mała księżniczką... która zawsze nade mną czuwa.
Offline
- Aż taka mała nie jestem - zaśmiała się .
Pogłaskała go po głowach .
- Malenki ... - zachichotała .
Offline
-Wiesz jak ja się głupio czuję, kiedy zawsze mnie ratujesz? Taka sierotka ze mnie... W sumie, teraz to nawet prawda.
Offline