Wieczna Walka
Nie stój ! Idiotka !
Przemieniła się w locie w człowieka i uderzyłą mieczem w jego ramię .
- Nie nazywaj mnie tak nigdy !
Offline
*Leciała od strony pustyń, zauważyła dym. Z dala od miasta był stary opuszczony domek, jej dom. Weszła do niego ubrała ochraniacze, zebrała zatrute strzały, i poleciała do miasta.*
Offline
Krzyknął. Spadł z dachu i uderzył w ziemię, trzymając się za ramię.
Offline
Skoczyła obok niego .
- I co teraz ? - spytała ale po chwili zdała sobie sprawę co zrobiła . - Ja nie chciałam ! - wypiszczała - Przepraszam !
Odwróciła się i odbiegła od niego . Zaczęła walczyć ze strażnikiem .
Offline
*Zobaczyła Tadashiego, i dziewczynę która go atakowała. Strzeliła z kuszy, strzała paraliżującą prosto w jej szyję.*
Offline
Obrócił się w lewo, ledwo unikając czyjegoś miecza. Wstał i odbił swoim mieczem ostrze jakiegoś zamaskowanego chłopaka.
Offline
Furia ! Ratuj ! Dziewczyna nie cuzłą ręki . Drugą wyrwała strzałę . Smok wylądował obok . Wskoczyła na niego . Smok przewrócił postać która atakowała tadashiego . Dziewczyna rzuciła mu kartkę z napisem : " Przepraszam . "
- Odwrót ! - krzyknęła - Do Taus ! Odwrót !
Wszyscy zaczęli lecieć . Ona także . Smok odbił się od ziemi i starał się lecieć . Miał poranione skrzydło .
z.t
Offline
*Wylądowała obok Tadashiego.*
- Co tu się dokładnie stało?
Offline
Usiadł nadal ściskając mocno ramię.
-Zaatakowali nas!-krzyknął.
Wstał i podniósł miecz. Płomienie powoli dogasały. Daytona zniżyła lot i wzbiła się powietrze razem z nim.
-Jerhyn!-ryknął wypatrując złotego smoka.
Z dymu wyleciał ranny smok z władcą Anukis na grzbiecie. Był cały we krwi. Nie był pewny, czy jego własnej czy wroga.
-Wracaj do obozu. Dalej damy radę sami.
z.t
Offline
*Odleciała na Weerlingu do obozu.*
- Jesteś pewna, że im nie pomożesz?
- To, że jestem szpiegiem znaczy, że muszę się ukrywać, a nie działać! Wracajmy!
zt
Offline