Wieczna Walka
Tak naprawdę to nie jego komnata, tylko jedna z pustych, ale i tak ją sobie przywłaszczy.
Offline
Położył ją na łóżku, a chwilę później służba przyniosła trochę wody.
-Wyjdźcie stąd. I nie przeszkadzajcie. Chyba że zawołam.
Offline
Zaczełą pić ją łapczywie . Kiedy skończyłą dołożyłą szklanke i opadła bezwładnie na poduszki .
- Od razu lepiej ! - odetchnęła przeciągając się .
Offline
- To dobrze - westchnął i podszedł do szyby.
Wyciągnął z zamka złamaną klingę sztyletu i wsunął ją do kieszeni dżinsów, a potem zaczął zbierać odłamki szkła.
Offline
Spojrzała na swoją sukienke .
- Morte mnie zabije . - parsknęła - A dopiero co wróciłam .
Offline
- Naprawi się- mruknął i nachylił się nad nią, całując w skroń.
Offline
Mmmm ...
- Mmm ... - wymruczała .
Offline
Mraśnie.
Parsknął śmiechem i odsunął się od niej lekko.
Co?!
Offline
- No co .? To że ty nie umiesz mruczęc nie znaczy że ja nie umiem - zaśmiała się .
Podłożyła ręce pod głowe .
Offline
-Nie o to chodzi-pokręcił głową, nadal cicho się śmiejąc.-Psychika mi chyba wysiada. Biedny ja. W tak młodym wieku...
Offline
- Niech ci psychika nie wysiadnie ! Jeszcze będziesz musiał ze mną wytryzmać !- parsknęła śmiechem
Offline
- Z tobą? Oczywiście, że wytrzymam. Tyle że możesz mnie jeszcze fizycznie wykończyć.
Offline
Uśmiechnęła się jeszcze szerzej .
- Jestem twoim katem ... twoim najgorszym wrogiem - mówiła groźnie .
Offline
-Wrogiem? Wiesz co...
Usiadł po turecku i pociągnął ją do siebie na kolana.
Offline
położyła mu głowe na ramieniu i przymknęła oczy . Głądziłą dłonią po jego ramieniu .
- Worgiem , koszmarem , najpotworniejszą osoba na całym świecie !
Offline